Archiwum 03 listopada 2003


lis 03 2003 Bez tytułu
Komentarze: 1

Ja niewiem, ale dzisiejszy dzien niebyl najlepszy. niedosc, ze zamiast na 7:00 nastawilam se budzik na 5:00 ( oj glupia, glupia...) to jeszcze zostalam niespodziewanie zmuszona do pisania zaleglego sprawdzianu z matematyki (nawet facetka mnie do innej sali wywlokla zebym pisala ehh:) noi tak to. Pozatym zarabisty sen mialam :P ze znalazam sie z moja mama na jakiejs bezludnej wyspie ( mniejsza, ze tam byla latarnia i tory kolejowe, ale wyspa byla bezludna:-)) noi nagle patrze a jedzie jakas wycieczka po tych torach w takim dziwnym pociagu przekrojonym na pól. noi dostrzeglam , ze jeden koles w tym pociagu mial biala koszulke z napisem green day. to ja sie zerwalam i zaczelam biec za tym pociagiem krzyczac takim fajnym cienkim glosem Grin dej, grin dej !!! to oni zatrzymali sie, wysiedlii , jeden spytal z takim strasznym wyrzutem To ty tez tego sluchasz???? ja mówie OCZYWIŚCIE!!!!! :D i ja niewiem co potem, ale zaczelismy razem grac w kosza :P

welcometoparadise : :